Czym jest FGM?
To skandaliczny i niebezpieczny zabieg, którego celem jest pozbawienie kobiety doznań seksualnych przez częściowe lub całkowite wycięcie/okaleczenie jej narządów. Okaleczenia dokonuje się najczęściej przed okresem dojrzewania, zazwyczaj między 4. a 8. rokiem życia. Niestety coraz częstsze są przypadki dokonywania zabiegu na kilkudniowych czy kilkumiesięcznych dzieciach. Rzadko okalecza się dorosłe już kobiety.
Skąd się wzięło?
FGM nie jest powiązane z religią, ani Koran, ani Biblia o nim nie wspominają. Mimo to występuje niemal na każdym kontynencie. Etios z Amidy w VI wieku opisywał dokonywane przez Egipcjan zabiegi obcinania zbyt wydatnych łechtaczek, co miało poprawić ich wygląd i jednocześnie obniżyć niestosowny seksualny apetyt mężatek. W XIX wieku za pomocą FGM "leczono" histerię, nerwicę, nimfomanię i masturbację. Był to pomysł europejskich ginekologów, którzy uważali klitoridektomię za nieocenioną metodę okiełznania kobiet. Swoją cegiełkę dołożył Freud, wygłaszając teorię o dwóch rodzajach orgazmów – łechtaczkowym (niedojrzałym) i pochwowym (dojrzałym). To dzięki niemu (ach, ten Freud!) terapeutyczną klitoridektomię stosowano nawet do lat 60. XX w.!
Rodzaje "operacji"
UWAGA! Ten fragment zawiera opisy drastycznego okaleczania narządów. Wrażliwym osobom polecamy go pominąć i przeskoczyć do hasła: "Kto jest sprawcą?".
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wyróżnia cztery typy okaleczania narządów płciowych kobiet:
Typ 1 i 2 – około 80% przypadków. Typ 1 - obrzezanie lub „sunna”, czyli wycięcie napletka łechtaczki i łechtaczki lub jej części, zabieg porównywany do męskiego obrzezania (pod względem medycznym).
Typ 2 to ekscyzja lub klitoridektomia, czyli usunięcie łechtaczki połączone najczęściej z całkowitym usunięciem warg sromowych. Praktyka popularna w krajach Afryki, Azji, Półwyspu Arabskiego i Bliskiego Wschodu.
Typ 3 - około 15% przypadków. Infibulacja lub „Obrzezanie Faraońskie” – usunięcie łechtaczki oraz warg sromowych mniejszych i pozostawienie do naturalnego zrośnięcia lub zaszycie pozostałej tkanki z pozostawieniem niewielkiego otworu. Blizna musi zostać rozcięta przed stosunkiem seksualnym i porodem, co powoduje dodatkowy ból. Infibulacja jest głównie stosowana w krajach Rogu Afryki – Somalii, Dżibuti i Erytrei oraz w północnej części Sudanu i południowym Egipcie. To najokrutniejsza forma zabiegu, której towarzyszą długotrwałe (całe życie) cierpienie fizyczne i urazy psychiczne. W Somalii infibulacja (gudnin), wykonywana u kilkulatek bez znieczulenia i zachowania zasad higieny, zabija co dziesiątą z nich.
Typ 4 - około 5% przypadków. Nakłuwanie, kolczykowanie, nacinanie, rozciąganie łechtaczki lub warg sromowych. Również zabliźnianie genitaliów przez przypalanie, zeskrobywanie przedsionka pochwy, to także aplikacja substancji żrących lub ziół do pochwy w celu jej zwężenia.
Kto jest sprawcą?
Okaleczenie jest zazwyczaj dokonywane przez kobiety, które zajmują się tym "profesjonalnie" i cieszą się dobrą reputacją w danej grupie społecznej. Często okaleczającymi są tradycyjne położne. Nierzadko - uzdrowiciele czy nawet golibrody.
Narzędzia zbrodni
FGM jest zazwyczaj wykonywane bez znieczulenia i w katastrofalnych warunkach higienicznych. Narzędziem może być wszystko co jest ostre: żyletki, nożyczki, noże czy kawałki szkła.
Miejsce zbrodni
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że na świecie jest 200 milionów kobiet dotkniętych FGM. Tylko w Europie liczba okaleczonych lub zagrożonych dziewczynek i kobiet wynosi około miliona. FGM praktykowane jest głównie w północno-wschodniej i zachodniej Afryce. Jednak występuje również na Bliskim Wschodzie, w południowo-wschodniej Azji i wśród imigrantów w Europie.
Europa
Teoretycznie FGM jest zabronione pośrednio lub bezpośrednio w większości krajów Europy. Jednak do 700 000 dziewczynek i kobiet żyjących w UE jest dotkniętych lub zagrożonych FGM. 140 000 z nich żyje w Wielkiej Brytanii, 100 000 we Francji, 50 000 w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Ofiary to imigrantki, których rodzice „zabrali” tę praktykę ze sobą, opuszczając ojczyznę. Mimo to, FGM wciąż nie jest postrzegane jako problem w Europie. Brak środków na szkolenia podnoszące świadomość czy na dochodzenia skutkuje nieodpowiednim podejściem służby zdrowia i władz w stosunku do ofiar FGM. Zderzają się one ze ścianą ignorancji.
Skutki, czyli śmiertelna wyliczanka
Obfite krwawienia, tężec, uszkodzenie pęcherza, zakażenia, zarażenie wirusem HIV (na skutek używania niezdezynfekowanych narzędzi), psychiczna trauma, utrata odczuć seksualnych, bóle w trakcie miesiączkowania, oddawania moczu oraz przy każdej próbie współżycia, utrudnione siedzenie i chodzenie, ciągłe otarcia blizn przez ubranie, cysty, ropienie, infekcje pęcherza, nietrzymanie moczu, bezpłodność.
Błędne koło FGM
Okaleczonym odbiera się prawo do odczuwania przyjemności. Często robi się to pod przykrywką zaszczytu, włączenia do społeczności kobiet. Okaleczenia dokonuje ktoś ze starszych, a zadaniem matki jest skrępowanie własnego dziecka, które po zabiegu zostaje odizolowane. Jeśli przeżyje, wraca do społeczeństwa, by móc to piekło zafundować potomstwu.
To niebywałe, jak okrucieństwo na taką skalę mogło się obronić jako rytuał i przetrwać aż do naszych czasów. Mimo starań aktywistów, kwestia okaleczania kobiet jest nadal nierozwiązana i aktualna. Warto więc upowszechniać informacje o tym procederze i wspierać inicjatywy walczące z FGM, takie jak fundacja Kwiat Pustyni.
Data dodania: 13/08/2022
Data aktualizacji: 13/08/2022