Soloseks, autoerotyzm czy dbanie o zdrowie psychiczne?
Jeszcze na początku lat 2000. różne oficjalne szacunki podawały, że od 60% do 70% mężczyzn i od 30% do 40% kobiet zaspokaja potrzeby seksualne przez stymulację własnych narządów płciowych. Dzisiaj jednak przyjmuje się, że jest to odpowiednio 90% i 80%. Czy to oznacza, że coraz więcej ludzi sięga po solomiłość? Być może. Choć bardziej prawdopodobne wydaje się to, że więcej osób potrafi o tym głośno powiedzieć – szczególnie jeśli chodzi o kobiety, bo to je częściej dewaluuje się w kwestii seksualności.
Dość długo mówiono o masturbacji głównie w kontekście mężczyzn – że to mężczyźni się masturbują, a kobiety – niekoniecznie. Używano przy tym pojęcia „onanizm”, które dzisiaj uchodzi już za przestarzałe i negatywnie nacechowane. W proseksualnych publikacjach współcześnie występują takie określenia jak „soloseks” czy „autoerotyzm” – i to nawet zamiast słowa „masturbacja”, które także bywa obecnie uznawane za pejoratywne.
Taka zmiana językowa pokazuje, że zmienia się też nasze podejście do samego aktu masturbacji dojrzałych osób. Autoerotyzm zaczyna się pojawiać nie tylko w odniesieniu do potrzeby rozładowania napięcia seksualnego – to bowiem może się kojarzyć instrumentalnie, niekoniecznie pozytywnie. Dzisiaj częściej mówimy o nim raczej w kontekście troski o własne zdrowie psychiczne. Masturbacja staje się czymś pozytywnym, sposobem dbania o siebie. Odnoszę to głównie do masturbacji osób przede wszystkim dorosłych, ponieważ masturbacja dziecięca czy nastoletnia (choć tu już nie tylko) ma głównie charakter poznawczy.
Zdrowie seksualne
Zdrowie psychiczne idzie w parze ze zdrowiem seksualnym. Masturbację – a właściwie tak zwaną kierowaną masturbację – wykorzystuje się bowiem również jako narzędzie terapeutyczne. Jest ono przydatne dla osób, które zgłaszają się po pomoc z powodu braku orgazmu, bolesnej penetracji czy zahamowań w kontekście pragnień erotycznych. Różnego rodzaju techniki masturbacji pomagają się otworzyć na czerpanie doznań z ciała czy korzystanie z seksu.
Warto więc pamiętać, że solomiłość może być czynnością leczącą – taką, która wspiera pozytywne myślenie na swój temat i na temat własnego ciała. To szczególnie dotyczy kobiet, które częściej niż mężczyźni zgłaszają się do gabinetów psychoterapeutycznych z trudnościami dotyczącymi odczuwania przyjemności seksualnej – a konkretnie jej braku.
Rozwojowo masturbacja w okresie dzieciństwa wiąże się z poznawaniem własnego ciała. Małe dzieci uczą się, że stymulacja łechtaczki czy penisa sprawia, że ich ciała jakoś reagują. To może być przyjemne, ciekawe – dzieci fascynują możliwości ich płci. W okresie dojrzewania autoerotyzm wspiera własny rozwój, uczy, jak doznawać orgazmu, jaka stymulacja jest przyjemna oraz jakie techniki są bezpieczne i właściwe dla danej osoby. Wspólna masturbacja, czyli wzajemnie dotykanie narządów płciowych, może być też dla młodej osoby dobrym wstępem do życia seksualnego, próbowania erotyki.
Masturbacja u kobiet wciąż bywa oceniana negatywnie. Stąd ich techniki masturbacji mogą być zawężone do kilku, a czasem nawet do pojedynczej. To z jednej strony może nie mieć znaczenia, a z drugiej – może wskazywać na trudności w cieszeniu się tą sferą życia, trudności z korzystania z własnego ciała w sposób dający satysfakcję i poczucie wolności. Wiele razy widziałam w gabinecie ogromną radość, gdy kobieta pełna wzruszenia mówiła, że soloseks sprawił jej przyjemność. Nierzadko zdarza się także płacz, wynikający z tego, że dana osoba odkryła na nowo, że jej ciało należy do niej – może dawać jej rozkosz, ale przede wszystkim, że umie z niego korzystać, poznaje je, uczy się tego, w jaki sposób działa.
To wszystkie składowe zdrowia seksualnego. Masturbacja nie jest bowiem czymś przypadkowym w seksualności – wręcz przeciwnie, jest jedną z jego ważnych, potrzebnych części.
Zalety masturbacji, czyli dlaczego ludzie się masturbują?
Powody mogą być zupełnie różne. Najczęściej chodzi o rozładowanie napięcia. Czasem masturbacja uzupełnia życie seksualne – stanowi część różnego rodzaju aktywności seksualnej osób w relacji. Umożliwia osiągnięcie satysfakcji seksualnej, która jest nieosiągalna na przykład podczas penetracji, co dotyka przede wszystkim kobiety – większość z nich potrzebuje stymulacji łechtaczki w celu osiągnięcia orgazmu.
Warto pamiętać, że dotykanie dłonią narządów płciowych w celu pobudzenia to jedna z technik seksualnych. Nierzadko nadal uchodzi to za „gorszy” rodzaj seksualnego spotkania, ale prawda jest taka, że w seksie należy korzystać z tego, co daje nam radość, a nie z tego, o czym myślimy, że „wszyscy z tego korzystają”, wobec czego „tak trzeba”. Nie, nie trzeba. Jeśli penetracja nie daje przyjemności jednej ze stron, warto urozmaicić erotyczne menu, właśnie poprzez dodanie do niego na przykład masturbacji. Masturbacja (czy wzajemna masturbacja) może pomóc znaleźć satysfakcję z seksu, w szczególności, gdy w domu są małe dzieci, które słabo śpią – stymulacja ręką może być szybsza i łatwiejsza w obsłudze niż cały akt seksualny wymagający konkretnej pozycji.
Dodatkowo – tak jak wspomniałam – w przypadku braku orgazmu podczas penetracji masturbacja kobiet, czyli stymulacja łechtaczki w trakcie penetracji czy bez penetracji, może się okazać jedynym skutecznym sposobem na odczuwanie satysfakcji erotycznej.
Soloseks może być także oczywiście dokładnie tym, czym jest, czyli seksem solo, bez udziału drugiej osoby – i jako taki jest też jak najbardziej wskazany i przydatny, jeżeli chcemy dać sobie radość i czerpać przyjemność z seksu.
Jak się masturbować, czyli o technikach
Pomysłów na to, jak się stymulować podczas solomiłości, jest pewnie tyle, ile osób, które sięgają po różne zachowania masturbacyjne. Nie istnieje jeden, niezawodny sposób, który przypadnie do gustu każdej_mu. W tym temacie wiele zależy od konkretnej osoby i jej preferencji. Pomocą w doborze odpowiedniego sposobu może być własna wyobraźnia.
To, o czym warto pamiętać, szczególnie przy zapoznawaniu się z własnym ciałem, to kwestia urozmaicania masturbacyjnych zachowań seksualnych. Skupienie się wyłącznie na jednym rodzaju stymulacji może – choć nie musi – utrudniać osiągnięcie przyjemności w jakikolwiek inny sposób. W tym kontekście często mówi się o zespole Havelocka Ellisa, który zalicza się on do zaburzeń seksualnych. Chodzi o sytuację, w której wulwa jest stymulowana strumieniem wody ze słuchawki prysznica i tylko taki rodzaj stymulacji przynosi orgazm. Nie ma zbyt wielu doniesień naukowych na ten temat i ja sama byłabym sceptyczna co do stawiania takiej diagnozy komukolwiek.
Niemniej faktem jest, że jeden, utrwalony rodzaj stymulacji może utrudniać czerpanie radości z innych form masturbacji czy seksu. Dlatego to ważne, aby szukać różnych ulubionych sposobów dotykania siebie – bez względu na to, czy robimy to same_i, czy z kimś innym. Warto przy tym pamiętać, że soloseks nie musi koniecznie prowadzić do osiągnięcia orgazmu. Cel masturbacji może stanowić pobudzenie, bez obowiązku szczytowania.
Można przy tym stymulować się przy użyciu palców, ale dobrym rozwiązaniem są również gadżety erotyczne. Te ostatnie dodatkowo mogą pomóc przy trudnościach z dochodzeniem czy na przykład z przedwczesnym wytryskiem. Wpływ na to ma między innymi Twój apetyt erotyczny, potrzeby seksualne czy odczuwane w ciele napięcie. W seksualności wiele zależy od Ciebie i Twoich pragnień.
Dla poszukiwaczek_czy nowych wrażeń i uniesień (a także osób które potrzebują dodatkowego nawilżenia, borykających się z np. suchością pochwy), doskonałym dodatkiem do silikonowych gadżetów są lubrykanty i żele intymne.
Czy masturbacja może być nadmiarowa?
Nie istnieje taka jednostka chorobowa jak uzależnienie od masturbacji. Trudno też ocenić, co to znaczy „zbyt częsta masturbacja”. W zależności od osoby mogłoby to bowiem być zarówno raz dziennie, jak i kilkanaście razy dziennie. Natomiast rzeczywiście można używać autoerotyzmu w nadmiarowy sposób. Chodzi o sytuacje, w których masturbacja staje się swego rodzaju narzędziem do regulowania emocji, przy czym kłopotem nie jest poprawianie sobie nastroju za jej pomocą w taki celowy sposób. Jeśli na przykład dana osoba ma PMS albo nie może zasnąć i koi się poprzez stymulację narządów płciowych, jest to zupełnie normalne i nie ma w tym niczego niepokojącego. Nie rozumiemy tego wtedy jako uzależnienie.
Niepokój budzi sytuacja, w której samomiłość stanowi jedyne dostępne narzędzie samoregulacji. Innymi słowy: kiedy masturbacja ma charakter instrumentalny, a my nie umiemy korzystać z innych dostępnych form samokojenia czy uspokajania.
Na kłopot z używaniem masturbacji może wskazywać również częstotliwość autostymulacji. Jeżeli osoba jest zaabsorbowana potrzebą seksualną i podporządkowuje codzienne aktywności tej potrzebie, to możemy przypuszczać, że ma jakieś trudności na tym tle. W takich sytuacjach zdarza się, że masturbacja w negatywny sposób wpływa na życie i relacje z innymi. To oznacza, że osoba przedkłada osiągnięcie orgazmu nad kontakt z innymi, choć nie jest to do końca świadomy, jasno zaplanowany wybór. Raczej myślimy wtedy o ubogich możliwościach wyboru, jeśli chodzi o sposoby regulacji emocji.
W takim wypadku pomoże kontakt ze specjalistką_tą. Osoba taka oceni, jak autoerotyzm wpływa na życie seksualne i relacje, czy jest stosowany w celu obniżenia napięcia emocjonalnego i czy należy w związku z tym podjąć psychoterapię.
Czy masturbacja w relacji to zdrada?
Masturbacja drugiej osoby na pewno może wywoływać niepewność w partnerze_rce. Często słyszę obawy z tym związane. Powszechnie wciąż jeszcze panuje przekonanie, że zdrowa seksualność w związku to taka, w której osoby angażują się w seks ze sobą, z nikim innym, w tym nie podejmują autostymulacji. Leżą tu również echa początków psychoanalizy, która przyjmowała, że para powinna się realizować seksualnie podczas wspólnego kontaktu genitalno-genitalnego.
Jednak takie myślenie to pieśń przeszłości. I choć można je przywoływać w ramach ciekawostek historycznych, to opieranie na tym swojej wiedzy w dziedzinie seksuologii jest błędne. Dzisiaj już bowiem wiemy, że ludzie angażują się w najróżniejsze aktywności seksualne i penetracja nie jest ani jedynym ulubionym, ani jedynym właściwym zachowaniem.
Z tego powodu masturbacja w związku jak najbardziej może mieć miejsce i to od zasad danej relacji zależy jej sposób postrzegania: czy to aktywność, która nie powinna mieć miejsca, czy jest ona wzajemnie akceptowana. Należy przede wszystkim szukać zgody partnerów_ek. To, w jaki sposób masturbacja wpływa na związek, zależy zasad rządzących związkiem, a nie od samego faktu, że może się ona pojawiać.
Warto przy tym pamiętać, że odpowiedzi i wariacji na ten temat może być tak samo wiele, jak i technik masturbacji. I zdaje się, że nie ma jednej, dobrej odpowiedzi na pytanie postawione w tej części. Wszystko zależy od ustaleń w Waszej relacji.
Czy mogę zakazać drugiej osobie masturbacji?
Soloseks może być sposobem na dawanie sobie przyjemności, ale też kontakt ze sobą, z własnym ciałem – i to zarówno wtedy, gdy delektujemy się długą sesją autoerotyzmu, sięgając po różne akcesoria, jak i wtedy, gdy masturbacja zajmuje nam krótką chwilę i zastępuje seks z drugą osobą. Pytanie, czy właściwie mamy prawo wymagać od partnera_ki, żeby dla nas rezygnował_a z takiego kontaktu z sobą.
W ramach monogamii zazwyczaj umawiamy się na wyłączność seksualną. Można zastanowić się, czy to dotyczy także wyłączności autoerotycznej. Charakter potrzeb soloseksu jest nieco inny, niż ma to miejsce w przypadku seksu z partnerem_ką. Ciało każdego człowieka należy do danego, konkretnego człowieka i nikt inny nie powinien o nim decydować. To dlatego niektórzy uznają, że zakaz masturbacji w relacji jest czymś niewłaściwym, przez co nie wpływa na nią dobrze. Niemniej kwestię tę trzeba przede wszystkim ułożyć w sobie, a następnie ulokować jakoś w pojedynczym przypadku. W końcu to istotny element życia, który warto omówić.
Co zrobić, gdy mam w sobie niezgodę na masturbację partnera_ki?
Masturbacja w związku nie musi być kwestią „tak albo nie”. To od Ciebie i partnera_ki zależy, jakie rozwiązanie będzie optymalne. Najważniejsze, aby rozmawiać o potrzebach i pragnieniach – nie wymagać, nie manipulować, nie straszyć ani nie szantażować. Jak to zrobić?
Przede wszystkim spróbuj zrozumieć własne emocje. Czy to zazdrość? Złość? Rozczarowanie? Żal? Dostrzeż je, nazwij i przyjmij. Emocje oznaczają, że jesteś żywą istotą. Ale mijają. Sprawdź, skąd się biorą i je zaakceptuj, a następnie spróbuj znaleźć wyjście. Złość to często informacja, że przekraczane są nasze granice. Przyjrzyj się więc tym granicom i sprawdź, jak możesz się w tych granicach odnaleźć. Zazdrość mówi o tym, co jest ważne i co boimy się stracić. Co to jest? W jaki sposób boisz się, że to stracisz? Rozczarowanie pokazuje, że rzeczywistość nas zawodzi. Jakie masz oczekiwania względem rzeczywistości? Czy są realne?
Takich pytań jest całe mnóstwo i warto się im przyglądać, sprawdzać i szukać dla siebie dobrych rozwiązań.
Masturbacji nie trzeba się bać. Można z niej korzystać w bezpieczny, zdrowy i przyjemny sposób. Masturbacja sama w sobie – wbrew obiegowym opiniom – nie uzależnia. To od nas zależy, w jaki sposób chcemy, możemy i umiemy z niej korzystać.
Data dodania: 06/08/2022
Data aktualizacji: 15/08/2022