Uwaga: tekst zawiera opisy objawów nadużyć seksualnych i może wzbudzać nieprzyjemne uczucia lub myśli.
Wykorzystywanie seksualne dzieci
Przede wszystkim trzeba uściślić, czym jest molestowanie seksualne dzieci czy – szerzej – wykorzystywanie seksualne dzieci, przemoc seksualna. Jest to każda czynność seksualna osoby dorosłej podjęta z dzieckiem bez względu na okoliczności. Oznacza to, że rodzaje przemocy seksualnej są różne i należą do niej na przykład składanie propozycji seksualnych, podglądanie dziecka, zmuszanie do oglądania masturbacji, dotykanie genitaliów, przekraczanie granic ciała dziecka w celach seksualnych, zmuszanie do dotykania narządów płciowych czy w końcu wymuszenie lub próba wymuszenia stosunku seksualnego (genitalnego, analnego czy oralnego).
Każda z tych czynności to czynność przestępcza i jako taka podlega karze pozbawienia wolności. Należy przy tym pamiętać, że według polskiego prawa karnego dziecko to osoba poniżej 15 roku życia. Innymi słowy, czternastolatka_tek nie jest w stanie wyrazić zgody na seks. Oznacza to, że nawet jeśli słyszysz od niej_niego „tak” w odpowiedzi na propozycję seksualną, nie wolno Ci podjąć żadnej aktywności seksualnej, a zrobienie tego wciąż podlega karze pozbawienia wolności. Osoby dorosłe mają obowiązek wziąć odpowiedzialność za dziecko i nie podejmować z nim żadnych czynności seksualnych, choćby nawet do nich namawiało.
Wszędzie dobrze, ale w domu…?
Według statystyk 80% czynów pedofilnych popełnianych jest przez osoby, które znają dziecko. Są to najczęściej ojcowie, wujowie, dziadkowie, sąsiedzi, nauczyciele, księża czy znajomi rodziny. Kobiety również mogą być sprawczyniami przemocy na tle seksualnym. Polskie szacunki podają, że stanowią 1% osób dokonujących tego rodzaju napaści, ale różnego rodzaju światowe doniesienia mówią nawet o 20%. Więcej o kobietach stosujących przemoc seksualną znajduje się w dalszej części tekstu. To wszystko oznacza, że w większości przemocy dopuszczają się członkinie_członkowie rodziny lub osoby pozostające w bliskim kontakcie z rodziną czy dzieckiem.
Przy tym należy zdać sobie sprawę, że bezpieczny rozwój dziecka wymaga poczucia bezpieczeństwa i więzi. Każda_y z nas jest stworzona_y do przywiązania się do opiekuna. Bez względu na to, jaką opiekę oferują nam rodzice/opiekunowie, potrafimy się do nich przywiązać i chcieć ich opieki. To dlatego dziecku tak trudno zgłosić jakąkolwiek przemoc ze strony osób, z którymi mieszka lub które zna, i często zobowiązuje się do zachowania tajemnicy. A właśnie większość przemocy na tle seksualnej odbywa się w czterech ścianach domów rodzinnych. Można powiedzieć, że takie dziecięce przywiązanie to błogosławieństwo, ponieważ to ono ułatwia mu ufanie i podążanie za rodzicem. Jednocześnie może się stać przekleństwem – właśnie w domach, w których dochodzi do przemocy.
Ślady na ciele i psychosomatyka, czyli objawy molestowania
Jako że dziecko częściej niż rzadziej nie jest w stanie powiedzieć nam o przeżytych napaściach, powinno się zwracać uwagę na pewne objawy, które mogą świadczyć o nadużyciach. Należą do nich takie objawy somatyczne, jak okaleczenia, urazy, blizny, ból genitaliów, problemy z oddawaniem moczu i nawracające zakażenia okolic dróg moczowych, zaparcia lub brudzenie kałem, powiększenie się otworu pochwy czy też rozszerzenie odbytu, rozluźnienie mięśni zwieracza. Nie zawsze jednak są one jednoznaczne. Może się wydarzyć, że ich źródło tkwi w czymś niezwiązanym z seksem czy seksualnością. Warto więc pamiętać, że trudności związane z oddawaniem moczu czy zaparcia mogą być standardem u dziecka dwuletniego czy trzyletniego z racji procesu odpieluchowania. Nie zawsze zatem muszą wskazywać na nieprawidłowości. Wtórne moczenie nocne, które pojawia się z kolei u siedmiolatka czy sześciolatka, również może mieć inne podłoża – od medycznych przez somatyczne po te psychiczne, ale niewynikające z nadużycia, a z innego rodzaju przeżywanych przez dziecko trudności. Z tego powodu zawsze powinno się mieć wiedzę i zachować czujność na różne objawy dziecka, znać fazy jego rozwoju psychoseksualnego i jednocześnie zachować w miarę możliwości spokój bez automatycznego wyobrażania sobie najgorszego.
Niektóre symptomy powiedzą nam w 100% o tym, że doszło do popełnienia przestępstwa. Należą do nich tak zwane objawy specyficzne i są to między innymi: obecność nasienia w narządach płciowych, odbycie, jamie ustnej czy gdziekolwiek na ciele dziecka, infekcje przenoszone drogą płciową, ciąża.
W większości przypadków nadużyć nie występują objawy somatyczne, takie jak obecność nasienia czy zmiany w obrębie genitaliów. Wynika to najczęściej z prostego faktu, że sprawca to ktoś, kto zna dziecko i ma z nim regularny kontakt. Zanim dojdzie do nadużycia, odbywa się tak zwane uwodzenie dziecka, to znaczy budowanie z nim przyjaznej, wartościowej w aspekcie relacji, pozytywnej więzi. Tak uwodzone dziecko rzadko doznaje urazów fizycznych, które najszybciej pomogłyby odkryć przemoc.
Jednak poza śladami na ciele nadużywane dziecko doznaje urazów czy zmian w obszarze psychiki. Są to objawy behawioralne i objawy psychologiczne, takie jak: obniżenie nastroju, wycofanie, problemy z uczeniem się, bóle bez przyczyn somatycznych, zachowania agresywne, zachowania autodestrukcyjne, niska samoocena, przeżywanie lęków, zaburzenia snu czy problemy szkolne. Do tego dochodzą takie zachowania, jak odtwarzanie zachowań erotycznych w zabawie z rówieśnikami czy zabawkami, inicjowanie tego rodzaju zachowań z innymi dziećmi czy osobami dorosłymi. Pojawiają się również tak zwane zachowania prowokacyjne, czyli nieadekwatne do wieku, na przykład dziesięciolatka chcąca używać wyrazistych szminek, nosić krótkie spódnice czy bluzki odsłaniające dekolt lub plecy. Celem takiej aktywności jest próba odreagowania przemocy seksualnej. Ale oczywiście znowu są to bardzo delikatne zagadnienia. Chęć ekspresji siebie poprzez strój może być elementem okresu dojrzewania i nie każde wyraziste ubranie należy oceniać jako wynik nadużycia.
Przy tym, jeśli mamy podejrzenie nadużycia na tle seksualnym u dziecka, musimy wziąć pod uwagę całe spektrum objawów czy zachowań. Dlatego tak ważne jest, aby taką oceną mógł zająć się zespół specjalistyczny, rzeczywiście mający ku temu kompetencje. Takie badanie psychologiczne dziecka, które prawdopodobnie doświadczyło przemocy seksualnej, to skomplikowany proces. Bazowanie tylko na własnym przekonaniu może być mylące i powodować krzywdzące oskarżenia czy narażać dziecko na niezrozumiały lęk. Z drugiej strony oczywiście należy w miarę możliwości nie bagatelizować niczego, gdy jakieś zachowanie dziecka zwraca naszą uwagę.
Kobiety jako sprawczynie nadużyć na tle seksualnym
Sprawczynie przemocy seksualnej to temat, o którym się mówi rzadko – jednej strony, dlatego że jest mniej powszechny, z drugiej – z braku rzetelnych, dużych czy to badań, czy doniesień z pracy z takimi kobietami. Myślę, że w dużej mierze mamy też skłonność do myślenia, że „prawdziwa” przemoc na tle seksualnym zachodzi wtedy, gdy dojdzie do gwałtu rozumianego jako penetracja penisem. Nic bardziej mylnego! Nadużycia słowne wobec dzieci czy takie związane z dotykiem mogą zostawiać tak samo duży i negatywny wpływ na rozwijającego się człowieka i przynosić szkody również w życiu dorosłym.
Niemniej żyjemy w świecie, który mocno gloryfikuje figurę matki. Niektórym osobom wciąż trudno sobie wyobrazić, że ktoś, kto urodził dziecko, może dopuścić się jakiegokolwiek przestępstwa na tym dziecku. Jest to rodzaj magicznego myślenia – a urodzenie dziecka nie powoduje, że z definicji stajemy się osobami mniej podatnymi na przekraczanie granic drugiego (małego) człowieka czy wykonania czynności, która nie ma nic wspólnego z jego dobrem.
Powody nadużyć i skutki molestowania
Zarówno kobiety, jak i mężczyźni nadużywają głównie dlatego, że same_i doświadczyli traumy przemocy seksualnej. Takie doświadczenie nie sprawia, że każda osoba dopuszcza się przestępstwa, natomiast może się do tego przyczyniać.
Różnego rodzaju trudności czy zaburzenia psychiczne także mogą powodować podatność na tego rodzaju agresję, przy czym należy wyraźnie zaznaczyć, że żadne zaburzenie czy trudność psychiczna nie są z definicji związane z możliwością ani koniecznością dokonania przestępstwa. Raczej muszą dochodzić do tego dodatkowe czynniki, doświadczenia danej osoby, żeby aktywować motywację do tego rodzaju przemocy. Natomiast rzeczywiście różnego rodzaju uszkodzenia mózgu, na przykład te w rejonach ciała migdałowatego, mogą wywoływać skłonność do przemocy i ograniczone możliwości kierowania swoim postępowaniem.
O innym rodzaju agresji przeczytasz w naszym artykule: Bierna agresja – podstępna broń.
Skutki doświadczenia nadużycia na tle seksualnym bywają przeróżne. Mogą powodować depresję, próby samobójcze, zaburzenia w przeżywaniu własnej seksualności, unikanie bliskości fizycznej, uzależnienia, trudności w budowaniu relacji, przekraczanie intymnych granic innych osób czy zaburzenia jedzenia. Bardzo wiele zależy od rodzaju nadużycia i od tego, kto się go dopuścił, a także od osobowości dziecka. Nie istnieje jeden rodzaj skutku czy jakaś przewidywalna zasada mówiąca, że dojdzie do jakiegoś konkretnego rodzaju doświadczenia.
Jedyne, co da się przewidzieć, to że jakiś skutek wystąpi. Należy jednak pamiętać, że może on być bardziej lub mniej dotkliwy. Żeby podać przykład, dziecko z jednorazowym doświadczeniem nadużycia na tle seksualnym ze strony obcej osoby, które żyje w wystarczająco dobrym otoczeniu, objęte miłością, uwagą i wsparciem, wejdzie w dorosłe życie obarczone w minimalnym stopniu (a może nawet i zerowym, jeśli zostało odpowiednio zaopiekowane), w przeciwieństwie do dziecka żyjącego w środowisku ogólnie przemocowym i regularnie doświadczającego nadużyć od znajomej osoby.
Nie zapominajmy, że środowisko przemocowe to nie tylko takie, które stosuje przemoc fizyczną czy psychiczną w postaci manipulacji lub szantażu. To również takie środowisko, które notorycznie tłumi uczucia i emocje przeżywane przez dziecko. Więcej o tym przeczytasz w naszych artykułach: „Nie płacz jak baba!”. O chłopcach, którzy nie mogą być sobą oraz Dziecko też człowiek. Rodzicielstwo bliskości.
Czynniki chroniące
To, co może być czynnikiem chroniącym w doświadczaniu następstw jakiegokolwiek nadużycia, to przede wszystkim – jak wspomniałam – środowisko, w którym dziecko się rozwija. Otoczenie emocjonalnie dostępne, obecne, towarzyszące w przeżywaniu trudności może łagodzić skutki przemocy.
Dziecko z takim przeżyciem potrzebuje nazwać i przyjąć to, co się wydarzyło, z całą intensywnością uczuć i emocji, które mogą się pojawiać. To nazywanie i przyjmowanie może być dla rodzica czy opiekuna trudne, bo oznacza mierzenie się z bólem, cierpieniem, wściekłością, poczuciem niesprawiedliwości, rozpaczą. Dobrym pomysłem w takiej sytuacji jest pomoc psychoterapeutyczna.
Nie zawsze da się uniknąć nadużyć na tle seksualnym. Żyjemy w świecie, w którym przemoc istnieje. Niemniej próba ochrony dziecka przed nadużyciem na tle seksualnym jest bezwzględnie koniecznym elementem towarzyszenia dziecku w rozwoju.
Jedną z pierwszych ważnych składowych takiej próby stanowi nauka odpowiedniego języka nazywającego części ciała. Znajomość poprawnych nazw genitaliów nie ma nic wspólnego z nauką o seksie czy erotyzmie. Pełni funkcję wypełniania potrzeb poznawczych dziecka i jest adekwatna już w wieku przedszkolnym. W tym okresie dziecko poznaje swoje ciało, a ciekawość narządów płciowych stanowi naturalną i normalną część tego procesu. Istnieje różnica pomiędzy zdaniem „ktoś pokazywał mi swój wąż strażacki” a „ktoś pokazywał mi penisa” – i ta różnica pokazuje, jak duże znaczenie mają słowa, które pozwalamy poznać dziecku.
Kolejnym środkiem zaradczym jest dostępność rodziców. Oznacza to nie tylko wspólną zabawę czy jedzenie razem posiłków, ale też gotowość do odpowiadania na pytania dziecka. To ważne, aby nie umniejszać ciekawości dziecka i nie pomijać poszczególnych tematów słowami „dowiesz się później”. Jeśli przedszkolak usłyszy w przedszkolu słowo „seks” i przyjdzie z pytaniem „co to?”, to ważne, aby rodzic podjął rozmowę – nie po to, aby „rozbudzać seksualnie” dziecko, ale po to, aby potraktować je poważnie, uważnić i postawić siebie w roli osoby, której można ufać i do której można przyjść z każdym tematem.
Dostępność rodziców to zasadniczo zapewnianie dziecku swojej uwagi, zaangażowania czy obecności. Oczywiście dzisiaj z reguły rodzice pracują i czas spędzany z dzieckiem jest krótszy, ale nie chodzi o konieczność bycia non stop – a bardziej o obecność, która daje dziecku uwagę i zaangażowanie.
Ważnym aspektem próby ochrony dziecka przed nadużyciami jest odpowiednie dawkowanie możliwości decydowania o sobie. Każdy człowiek już od najmłodszych lat chce podejmować decyzje na swój temat. I o ile są takie obszary, gdzie takie decydowanie w przypadku małego dziecka nie jest możliwe (jak kwestia mycia zębów czy przyjęcia leków), o tyle istnieją te będące jak najbardziej odpowiednim polem do podejmowania prób w tym zakresie. To ważne, aby dziecko miało taką przestrzeń i możliwość tego, aby podejmować decyzje i się sprzeciwiać – na przykład przy wyborze stroju do przedszkola czy odmawiania zjedzenia jakiejś części posiłku – ale też cofnąć zdanie – na przykład podczas posiłku, kiedy dziecko najpierw powiedziało, że zje parówki, a po ich podaniu odmówiło.
Oczywiście nie chodzi o to, żeby rodzic zrywał się i szykował do jedzenia coś innego, bo dziecko zmieniło zdanie. Rodzic czy opiekun również ma prawo do zadbania o swoje granice. Liczy się to, żeby przyjąć zmianę decyzji i wspólnie zastanowić się, co w związku z tym zrobić (biorąc pod uwagę granice i potrzeby rodzica).
Ochrona szkolna i państwowa
Oczywiście powyższe sposoby ochrony dziecka nie zadziałają w rodzinie, która właśnie z powodu nadużyć ma dysfunkcyjny charakter i nie gwarantuje dziecku bezpieczeństwa. Rodzic stosujący przemoc na tle seksualnym nie będzie dbał o to, aby zapewnić dziecku ochronę w tym obszarze. Opieka szkolna i państwowa powinny zatem stanowić zewnętrzny czynnik chroniący dziecko. W tym przypadku takim czynnikiem zaradczym jest rzetelna, mądra i bezpieczna edukacja o seksualności, przy czym pisząc „rzetelna” i „o seksualności” mam na myśli nie tylko zajęcia o narządach płciowych czy infekcjach przenoszonych drogą płciową. Taki rodzaj nauczania kształci także w zakresie wiedzy o emocjach, potrzebach człowieka w różnych obszarach życia, granicach i możliwościach mówienia „nie”.
Nie zapominajmy, że dziecko nadużywane w rodzinie ma mniejszą możliwość czy umiejętność zgłoszenia tego, że w domu coś dzieje się nie tak. Ważne jest więc, aby nauczycielki_le pamiętali przede wszystkim o budowaniu z podopiecznymi bezpiecznej relacji opartej na zaufaniu. Dzieci w szkole przychodzą nie tylko po wiedzę, ale też po to, aby budować więzi z bezpiecznymi, dobrymi dorosłymi osobami, które mogą stanowić ochronę i przeciwwagę dla traumatyzującego domu.
Nie ma możliwości zapewnienia dziecku całkowitej ochrony. Wypadki, pech czy złe okoliczności stanowią nieuchronną część życia. Warto jednak wiedzieć, że samo traumatyczne wydarzenie nie musi rujnować całego przyszłego funkcjonowania. To, co niszczy życie po przeżyciu traumy, to przede wszystkim brak odpowiedniej opieki po szkodliwym zdarzeniu, a niekoniecznie samo zdarzenie. Z czułą i właściwą pomocą i opieką da się je przeżyć, a później wieść zdrowe i bezpieczne życie.
Data dodania: 07/08/2022
Data aktualizacji: 16/08/2022